97

noc

WSPÓLNE WSPOMNIENIA

są w tej wysokiej mgle
co ją przeszywał wiatr
wśród wahań na pomoście
pod którym lód
odświeżające jak wycieczka do lasu
spojrzenie też na panoramę innych miejsc
niespokojne jak noc
w którą nie śpimy długo my

95

w dzikim winie

DOŚWIADCZENIA

kiedy jak nie teraz
w końcu się pozbieram
i wyjdę na świat
kto nie ryzykuje
ten nic nie zmienia
w znużeniu trwa
może napiszę coś odkrywczego
doznam ten stan
nie będę się w słowach powtarzać
kolejny już raz

94

BEZ ODPOWIEDZI

brakuje mi Ciebie takiej jaką byłaś
zadbanego ogrodu z którym rosłam
Twojej nowoczesności którą podziwiałam
niełatwych relacji
nie zapomnę nigdy bezbronnego wyznania
– jego nie kochałam
myłam wtedy okno zatrzymał się w ogrodzie czas
znieruchomiałam i ja
bo jak można żyć tyle razem bez miłości
jak żyć bez

nostalgiczna ochota

91

NIEPOKOJE

ja jeszcze nie wiem jak to będzie
nikt nie wie też
żyjemy trochę jak w obłędzie
na co dzień jesiennie zimowo wręcz
wiatr szybko tych chmur nie rozgoni
zamglone połacie wokół nas
echem brzmi to pytanie co będzie
co nam przyniesie czas

Echo

89

MARATON

zamawiam więcej książek niż ubrań
czy to widać po mnie?
może wyglądam tak niepozornie
może mogę być z siebie dumna

w piątek wyczytałam, że mam problem
smutno mi znów
w sobotę to innym brakło fuksa
aż wreszcie w niedzielę
– nikomu nie żal pięknych kobiet
więc zajrzałam do sauté Osieckiej

zamawiam więcej książek niż ubrań
czy to po mnie widać?
może wyglądam tak niepozornie
może mogę być z siebie dumna

sterty książek na parapecie
w tym nie brak mi rozmachu
zbędny dla mnie wstyd
czego się jeszcze dowiem
o sobie o życiu
o poszukiwaniu sensu czeka wśród nich
patrz! – cieniutka

widać, że czytana

88

Szklane domy

CO DALEJ, DALEKO

nim ucichnie wiatr w polu
ambicja da o sobie znowu znać
co dalej dalej dalej
czy to tutejsze niebo ma dwa dna

na co przyjdzie mi jeszcze poczekać
za czym wciąż nie przestanę gnać
serce zadyszy jak do człowieka
nie raz, nie dwa
przeszukam wzdłuż i wszerz te dna

87

TY

nie piszę dla ciebie wierszy
rzucam ci słowa prosto w serce
które nie jest z kamienia
te słowa to rozmowa
cytat z duszy

lubię pisać do ciebie
gdy nie mogę spać
myśleć czy dobrze ujęłam
– to pytanie
kim jesteś

w wielkim mieście szukam siebie

86

Kamienica pod Gigantami

ZAMKNIĘTE

wybacz nie jestem gotowa
na te słowa
choć w myślach wypowiadam je
co dzień
męcząca jest na niby rozmowa
oczy nie błyszczą też
a ostatnie dwa słowa
nie należą do nikogo

jeszcze nie

85

PRZESTRZEŃ

zaczęłam czytać poezję
chciałam otrzeć coś o serce
przestać wstydzić się za siebie
tak się zanurzyć w życie
jak w powietrze
więcej jeszcze
dla
pomimo
dlatego że jestem
w końcu innego dzisiaj
innej mnie
nie będzie

Piknik na trawie

81

NOWA RZECZYWISTOŚĆ

kolejny sezon nowy rozdział
która to ja między wierszami
historie i puenty zamknięte w szafie
kłopotliwa rozmowa trafia w inne
nie ma miejsca na przypadkowy dotyk
awaria utrudnia pisanie
wirtualność powoli wchłania mnie

Skyliner

69

STRATA PRZYJACIELA

dzielone radości i smutki
głównie moje – człowiecze
pasjami odkrywane
związki frazeologiczne
z tobą w roli głównej
tobie psu na budę

gdy coś nie po myśli
brak spojrzenia w oczy
kiedy już spojrzenie to bezgraniczne
gdy zniszczone co nowe
jak psu z gardła wyjęte
narzekałam na ciebie, psiakość!
i broniłam – mój psi obowiązek

połknięte kości i trudności
i ta jedna nieprzełknięta myśl
tym razem „za późno”

Tila

68

sierpień

TĘSKNO MI

tęskno tu
za wieczorami
od zwierzeń gęstych jak mgła
za planami
jak z rozpędem wpaść w świat
i nie żałować, spokojnie spać
zobacz, tak to teraz wygląda
jest naiwnie pomimo lat
to jak?
też chcesz, ot tak
wieczorem pogadać?

67

MŁODO

przez przypadek
dodałam sobie rok życia
jakby mi było tego wszystkiego
za mało
kłamałam przy kasie w sklepie,
ciebie i siebie
odpuszczając liczenie lat

niepytana o męża, dzieci, kredyt
ze znudzeniem okazywałam dowód
dużo czytając o tym, że
nie powinnam nic
nawet wyglądać na swój wiek

aż do wczoraj

STOP tylko dla myśli

63

EMPATIA

współodczuwam z tobą
choć z reguły tego nie widać
zimne ręce na twarz
jak dziecko udaję, że mnie nie ma
słowa przychodzą za późno
czasem tylko westchnienie
wyjątkowo przelewa
wodospadem gorycz

jeśli będę miała dobry dzień
to na żywo usłyszysz
że jestem
blisko

wtedy patrzę

62

IMG_20200506_100453_759.jpg

tylko chwilę

TAK SOBIE MYŚLĘ

kiedy się zakocham udostępnię Ci playlisty
będziesz wiedział, gdzie moje serce
pokażę wiersze te z szuflady
zobaczysz o mnie więcej niż ja
będę wierna jak pies
– jak psy kocham!
jak już się zakocham to na zawsze
doceń ten rozmach!

57

KRÓLOWA ŚNIEGU

królowa śniegu
cierpi w upalną zimę
już prawie ogłasza swoją upadłość
kichając z alergii na zielone
wita żurawie za wcześnie
i sama nie wie
czy jeszcze jest
kontrastem dla siły miłości

Toruń

56

kamienica

CIĄG ZDARZEŃ

już nie siedzimy na blacie w kuchni
i na parapecie pełnym książek
nie pijemy wina w salonie
tocząc długie rozmowy o przyszłości
to już inny czas
nie nasz

nikt nie odbierze głuchego telefonu
i nie pomyśli, że trzeba opłacić gaz
dzwonek do drzwi zamilkł
chwilę później niż śmiech
to już inny czas
nie nasz

48

WSPOMNIENIA

Zbierajmy piękne wspomnienia
jak wiewiórki gromadzące orzechy
by coś i nam zostało na chudsze lata
Kiedy już okazji ubędzie i sił
gdy będziemy jak ptaki
których zimą trochę mniej

Wspomnienia…
to one są naprawdę nasze

westchnienie

40

ma maison „mój dom”

WIELKI ŚWIAT

jeszcze tylko niekończące się problemy
ile sił w nas, ile tchu
jeszcze tyle radości
jak długo damy radę w głos się śmiać
cały wachlarz lęków, nadziei, wrażeń i doznań
do zgłębienia

życie liczone ilością wypitych kaw i wód
albo pokonanych przeciwności

czy mamy odwagę poznać
prawdziwe życie?

36

STAROŚĆ

Nie jest piękna i praktyczna
Nawet gdy chodzi o kulach
nie ustępuje się jej miejsca w busie
To przecież ona musi ustąpić
by inni rozwinęli skrzydła…
a raczej wlepili wzrok w smartfony

Starość często nie radość
— Bogu się nie udała

tunel

35

moja ścieżka

 

PRZYJAŹŃ Z DYSTANSEM

Dostaje od Ciebie tyle siły ile potrzebuje
Mówisz – ma ją w sobie

W rankingach jest skrajna
jak epilog – poezja
o niepoliczalnej wartości
Mówisz – ostatni będą pierwszymi
zależy jak patrzą

Dla mnie jest odważna
Mówisz: wytrwałe serce
uparta dusza
nieprzeciętny żart!

30

NIE DAJMY SIĘ

Wylało się wszystko z trzewi
wieloletnie słowa wprost w twarz
chodzi o nas
Mroźny powiew szczerości
do kości, kolęda!

Nawiało nam cudzych historii
od czystych wód
wiatr gnał przez las
Wybuch złości roztapia dogmat
od słowa do słowa, kolęda!

Jak w kółko rozmawiać
zrobisz co zechcesz, powiedz
wierzysz w nas?

Na pół

29

                                                                 

Bilety

TŁUM

W tłumie
nie łatwo powiedzieć nie
Z perspektywy lotu ptaka
widać więcej
stać nas na wolność

W tłumie
Ty mnie zrozumiesz
Będę szukać potwierdzenia

28

Oto jestem

WYSTARCZY

Chowamy się za siebie
bojąc się doświadczać
Za mało
Za słabi
Za późno

Kontrolujemy teraz
żałując po czasie
bo wcale nie było za wcześnie
Zbyt zwykli
Zbyt wygodni
w ogóle niezbyt

Żądamy szczęścia
gubiąc gdzieś miłość
Za grzecznie
Za strachliwie
Za szybko

My to też ja

27

JA – PTAK

Niech leci, gdzie chce
Niech wie,
że zawsze może wrócić
Daj mu przekonać się,
jak silny jest,
że gniazdo to wsparcie
a życie nie pozwala czekać

Przecież jeszcze nie raz
przytuli się lub połamie skrzydła
Niech leci…
Niech wie…

26

46104935_2206598976272772_3800235699710459904_n

Plac Piłsudskiego przed południem

 

MOJA NIEPODLEGŁA

Moja Niepodległa
z codzienności znana mi
Dużo też o niej słyszałam
o cichych bohaterach, wolności serca
przelanej krwi

Jeszcze jej całej nie rozumiem
i nie chce oceniać
gdy miłość ją ocaliła
od zniewolenia

24

PORTRET
Halinie Poświatowskiej

chciałabym nanieść twych wierszy do siebie
i zamknąć drzwi

twoja biografia jest dla mnie literaturą piękną
choć nie podobasz mi się w krótkich włosach
a w myślach ganię twoje zachowanie

stanowiło o sobie uparte, rozedrgane serce
„rozwiązłe tango i surowy mazur”
pisząc traktat o wiecznej miłości

będę dzielna jak ty

1._DSC0444

Smuga

23

DSC_2974_-_Copy

Służba pokoleń

TU I TERAZ

Patrzymy przed siebie
daleko w przyszłość
Tylko czasem sobie w oczy

Ignorujemy serce
Myśl, że naszą walką i przygodą
jest codzienność

A przecież,
kiedyś było inaczej…

22

DSC_2836 - Copy

Taniec cieni

JASNA STRONA KSIĘŻYCA

nim księżyc urośnie nie będę bać się
poczciwą twarz masz i ręce dwie

przeszłam przez próg
owinął mnie bluszcz i deszcz
sytuacja stała się nieco nieprawdopodobna
stałam się pustym wiatrem

kamień spadł głucho koło stóp
przeszłam przez próg
nie boję się

nie dotknę cię
ja tylko robię przeciągi

18

ODBANALIZOWANIE

chciałabym porozmawiać
o tym że zimo a fryzura nie pasuje do kształtu twarzy
niebo nocy dzisiaj wzrusza wiesz o tym?
a widziałaś ten płaszcz
miałeś może to kiedyś w ręku – nie

rozwiń to proszę tak niebanalnie
o ludziach emocjach
zapamiętanych miejscach
aż nie będę chciała biec do przodu ale iść

kura.JPG

kura

17

MODLITWA O KRZYŻ

krzyże nie tracą terminu przydatności do użycia
nie stoi się po nie w kolejce z numerem seryjnym
(not made in China)
ludzie krzyży nie pro-du-ku-ją!

i choćby nawet nie wystawią ci paragonu

módl się
nie zabraknie krzyża dla ciebie
pomiędzy gruntem a kawałkiem nieba
poczekaj
i proś by niepytane o nic ręce czyniły dobro

bo będzie tak jakbyś błagał o deszcz
a wychodząc nie wziął parasola
jakbyś troszczył się tylko o promocje
a w kieszeni miał kartę kredytową bez pokrycia

nie wystarczy mieć

DSC_2165

na Starym Cmentarzu

16

WCIELANIE W DOROSŁOŚĆ

Wyrwij ją z kontekstu
i użyj przeciwko

przecież dorosła
do wcielania się w kobiety
dźwigające bagaż doświadczeń

rola z płynną tożsamością
poczesne miejsce
prywatny przełom

niepotrzebne skreśl

 

36606514_1865728570161273_7213568135373258752_n

wizje

 

14

DSC_2371

kolory

 

POGLĄD NA SIEBIE

Chełpię się sobą
pozostając w opozycji
po drugiej stronie dobrych rad i pochwał
jest mi raźniej
nie przykrzy mi się
Doceniam swą nieprzyswajalność nadal
trzeźwo patrząc na swoje ręce

Potrzebuję przejść przez próg ironii
naczytać się cudzych myśli
i nie chcąc być odporną
przedawkować

O! To takie proste

11

SAMOTNOŚĆ

Pojedynczy ludzie w osobistych autach
prowadząc się ambitnie
obierają kurs na niezależność

I tylko czasem
na czerwonym
poczują smutek…

Nazwą cię teraz
i będą liczyć, że miniesz

DSC_1083

Wiedeń

10

DSC_1637

Czas nieustannie płynący

 

PRZESTRZEŃ

Uczę się, że można tak zdobywać świat
z jednej strony bez tchu, przed siebie, gnać
z drugiej wracać, gdzie czekają

Odjazdy, przyjazdy…
to ta sama ja

9

UNIVERSUM

prywatne wnętrze wygląda wzruszeń
bez wstydu
chce rozjaśniać oczy aż do dna

patrzysz na mnie a ja?
stoję umocniona
dorastając swoimi wierszami
nadinterpretując świat

 

DSC_0195

„Cisza, ja i czas”

8

Dach

Dach

MIGRACJE

tam gdzie śpiew ptaków wyznacza godziny
widoczne wschody i zachody
mara postmodernizmu znika
opada smogu mgła
wzrasta las

wracam do domu bez pukania w znane miejsce
by mieć odwagę żyć

 

7

ROZMOWA

Nie na zewnątrz miały bić źródła
Przez szum kolejnych myśli
wdziera się cudzy sens
Męczy, projekcja życia
wyświetlana z wszechwiedzących głów

To nie tak miało być, nie tak

Pomiędzy zdjęciem a filmem
pustka
niedoczas
brak darowanych szans

 

DSC_0990

Aleje Jerozolimskie

6

DSC_2147

Przed Pogorzeliskiem

 

PEŁNE SERCE

Walczę z sobą o nieobojętność
Na szczere myśli biorę trop
Jak drzewo
od korzeni aż po koronę
próbuję wzrastać

i oby zawsze
było mi
nie wszystko jedno

i oby zawsze
na to jedno
był czas

5

słonecznik

Słonecznik

BEZSENNOŚĆ

Na kogo czekasz
bo nie na mnie
Znów wiatr przegnał ptaki
Na plecach leży żuk

O kogo pytasz
bo nie o mnie
Opada mgła, wschodzi słońce
Widać triumf nocnych burz

Nawet przypadek nas nie połączy
okazja
cud
pomyślność
żart

O 4 nad ranem to nie mnie szukasz
Chociaż ty tak samo jak ja…

3

HEJ KOLĘDA, KOLĘDA!

To Ty w tę noc cichą i spokojną
rodzisz się by światu światło dać

Jak Betlejemska Gwiazda drogę wskazać
dodać otuchy
zbawić nas

Przychodzisz do tych co nie czekają
którym pokoju w sercu brak

Wcielone Słowo
w tym niepojęte
tak niezmierzone
niech Twoja łaska ogarnie świat!

DSC_0677bez szumuStajenka licha

1

WISŁĄ NIE JESTEM JA

Płynie do wielkiej wody
mokrym korytarzem ziemi wpław
by jeden i drugi stracić brzeg
rozlać się

Ona wie, gdzie źródło jej

Stanem ciekłym wlewa się
w obiegi wsi i miast
Chce nurtem wartkim jak historii bieg
opływać czas

Ona wie, gdzie źródło jej

Od dołu do góry pod jednym niebem
odbija promienie słońca
by, gdzie szlaki prowadzą hen
gdzie festiwal półnagich ciał trwa
wypłukiwać żal

Choć wynurzam myśli
drążę sens
i wiem gdzie źródło me

Wisłą nie jestem ja

mosty na wiśleMosty na Wiśle